W numerze 35 Gazety Leckiej (Lec = Giżycko) z 2. września 1887 roku, znalazłem notatkę lidzbarskiego korespondenta o wypadku, spowodowanym prawdopodobnie nerwowością związaną z planowanym na 1. września 1887 roku, uroczystym otwarciem linii kolejowej.
Powyższy tekst pisany czcionką gotycką "przełożony" na czcionkę łacińską wygląda następująco:
Lidzbark, 25. sierpnia. W sobotę dnia 20. sierpnia (1887 r.) uderzył na kolei brodnicko-lidzbarskiey pociąg robotniczy pod Radoskiem na wagony. A to uderzenie było tak gwałtowne że kilka wozów roboczych jest pogruchotanych i że lokomotywa jest uszkodzona. Z pomiędzy ludzi nikt żadnej nie poniósł szkody.Radoszki, gdzie zdarzyła się katastrofa są drugim przystankiem od Klonowa - za przystankiem w Gutowie.
Ale najważniejsze, że nikomu nic się nie stało... No może tylko kogoś pokarali za te szkody ;-)
A na otwarcie zdążyli! :-)
Wiadomości są rewelacyjne, a na wielkie słowa uznania zasługuje osoba, która to odnajduje! Roman, fajne rzeczy robisz. Pociągi już tu nie kursują. Żal... jak koni z piosenki:"Tylko koni żal..."Roman Koenig
OdpowiedzUsuń..ojtam, ojtam ;)
OdpowiedzUsuńAle dziękuję za dobre słowo, Imienniku :)